This is additional content area. Learn more
Mieczysław Gajda: Między Bródnowską a Kamienną, na rogu ten dom z apteką, maleńka, wąska uliczka Świeża. Narożny dom mój cztery, potem naprzeciwko jeden, to był tylko taki parterowy z facjatkami na górze, i jeszcze jeden drewniak, no i potem ściana szczytowa domu murowanego z Bródno… Całość. Ja byłem, jak ten dom był rozebrany, jeszcze Andzia Trocińska z rybakiem, była jego konkubiną, i Kulińscy mieszkali, bo nie odpowiadały im wymiany mieszkania w murowanych. A Gawrysiowa! No Gawrysiowa dostała na Grochowie pokój z kuchnią i z łazienką. I przyszła i mówi: „Zwariowali! Co za sukinsyny w tym urzędzie pracują! Wiecie, że sracz jest w mieszkaniu?!”. Mówi: „Sześćdziesiąt lat przeżyłam i jeszcze nigdy sracza w mieszkaniu nie miałam!”, mówi. Mówi: „To tak zaraz przy kuchni!”. Mówi: „Gdzie, do czego to podobne! Nie, nie wzięłam, bo nie będę w sraczu mieszkała!”. I wzięła mieszkanie pojedyncze z kuchnią węglową, na Stolarskiej, bo sracz był na podwórzu. „To jest porządna kamienica!”.