Prowadzący: Co jest ważne w życiu?

Wiesław Wencel: O matko, aleś pan mnie zastrzelił. To jest niezwykle trudne pytanie. Szczerze mówiąc to właściwie w ogóle się chyba nie powinno na nie odpowiadać, ale właściwie można. Ja tak sobie myślę, jak już tak sporo tego, tego czasu minęło, że człowiek powinien… znaczy człowiek daje i bierze od społeczeństwa, a tak jeszcze ogólniej myśląc od w ogóle środowiska, i… i chyba no powinno tak być, tak sobie, nigdy tak nie formułowałem takiej odpowiedzi na takie pytanie, także tak na bieżąco, że chyba dobrze byłoby, żeby te życie było, żeby człowiek trochę więcej dał niż brał. Bo to chyba… no myślę i w sensie pieczy nad środowiskiem i w sensie społeczeństwa, no to to gwarantuje jakiś nie postęp, bo postęp to jest słowo okropne, ale jakiś no wzrost. Ale w tym dobrym sensie, tego społeczeństwa. No coś tam dać. Najprostszym, najprostszym takim, najprostszą takim, sposób jakby to zadanie można tego, to jest po prostu mieć dzieci, no! I je dobrze wychować. Bo nie wiemy ku czemu zmierzamy tak naprawdę. Religia jakąś odpowiedź daje. Nawet ludzie religijni też nie są pewni czy to jest cała, czy odpowiedź, którą daje religia to jest, obejmuje całość tego przesłania… nie przesłania, tego obowiązku, który mamy spełnić, ale można powiedzieć, że na pewno nowego życia stworzenie jest dla mnie niekwestionowalną… dobrem. Niekwestionowalnym dobrem. Natomiast jeśli sami z jakichś powodów nie możemy, nie chcemy jak gdyby w ten sposób spełnić swojego w cudzysłowie, no obowiązku wobec, wobec społeczeństwa, no to można po prostu pomóc innym to zrobić. W sposób bezpośredni, bądź… no w bezpośredni jak w rodzinie to bywało w XIX, jeszcze na początku XX wieku, że wujek brał, wujkowie zamożni brali na wychowanie siostrzeńca od biedniejszej rodziny, ale w sposób pośredni no pomóc rodzinie, pomóc bratankom. A jeśli nawet nie w ten sposób, to namalować dobry obraz, no, który potrzebny jest innym, bo ludzie chcą oglądać czy chcą słuchać muzyki. No coś zrobić po prostu, no. Bo w ten sposób robimy coś dla innych. Ale, ale to mi się wydaje, że to w ogóle jest – to nie potrzeba żadnych wielkich właśnie czy obraz, czy nawet… czy menueta. To nawet nie o to chodzi. No trzeba coś ludziom dać. Czy sympatii, czy ciepła, czy opieki kiedy potrzebują. No starać się, tak jak jest, psychologia mówi o tym – altruizmie odwzajemnionym, żeby on był odwzajemniony, ale z pewnym – najlepiej byłoby, żeby tak spokojnie sobie potem odejść – żeby był troszkę, no z takim naddatkiem. No trochę więcej dać. No.

Zbigniew  Gajowniczek: W życiu ważne jest po pierwsze rodzina. To jest podstawą tego wszystkiego – wychowania, przekazania prawdy, przekazania uwag, samo wejście w życie. To jest bardzo ważne. Zdrowa rodzina to jest zdrowe, zdrowe moralne, prawda, społeczeństwo. No to takie, takie przesłanie.

Bohdan Wróblewski: No… ja tak na podstawie swojego życia to wydaje mi się, że jest przede wszystkim ważne, żeby, żeby… no być sobą, żeby czerpać z tego życia tyle, ile się da dobrego zrobić. Żeby coś, coś po sobie zostawić. Coś… bo według mnie nie jest ważne to, co, że człowiek będzie miał jeszcze lepszy samochód, jeszcze większe mieszkanie, tylko jest ważne to, żeby po prostu człowiek tak nie żałuje tego. Że, że… no w jakiś sposób być zadowolonym. Żeśmy, żeśmy razem to dziecko wychowywali. Także to jest bardzo ważne. To jest niesłychanie ważne, bo to i dla dziecka i dla mnie jest ważne, prawda. Także… pieniądze to nie jest wszystko. Niektórzy uważają, że pieniądz, pieniądz, ale to goni się całe życie, przychodzi starość i co z tego jest potem? Choroby przychodzą, prawda. A… jak się tak, to się ma przynajmniej wspomnienia. Także mówię, że w życiu jest taka ta filozofia taka, że żeby z tego życia mieć dużo, tylko, tylko nie cudzym kosztem.

Romuald Dąbrowski: Najważniejsze w życiu? Proszę pana – podejście do życia, humor! I uśmiech. I żadne tam kwasy, żadne dąsy, trzeba do każdego się proszę pana odezwać: „Dzień dobry”, „Do widzenia”, myśmy się tego nauczyli jako chłopcy. Powiem żartobliwie – jak człowieka ulica wychowywała, bo jak matuś poszła do pracy na jedną, albo od razu na dwie zmiany no to co – lekcje to myśmy nazywali lejba, lejby odrobić i dawaj na podwórko! Tak. I jak z tej kamienicy czy innej ludzie przychodzili, to myśmy mieli taki swój savoir vivre – każdemu powiedzieć „Dzień dobry”, i się ukłonić. O. To też jeszcze raz wracam – humor, poczucie humoru, beztroski tryb życia, no i grzeczność przede wszystkim do każdego. Nie dąsać się, nie gniewać, nie awanturować, ale przede wszystkim wesołość duszy. O. No i serce mieć pojemne i kochliwe, o. Tak bym rzekł.

Krystyn Karol Machczyński: Szczęście! Szczęście. Wie pan, gdybym ja nie miał szczęścia w życiu, to już by pan ze mną nie rozmawiał. No pierwsze – że się urodziłem na Pradze, a nie po drugiej stronie Wisły – w Warszawie. Bo prawdopodobnie bym zginął, albo bym był wywieziony jako ten Aryjczyk do Niemiec i byłbym teraz jakimś Niemcem. I mam masę przyjaciół, nie mam wrogów, dzieciaki… córki wyszły za mąż, mam trójkę fantastycznych tych wnu… 2 wnuków 1 wnuczkę, no bardzo dużo czasu z nimi z żoną dla nich poświęcamy, no i w życiu mi się to jakoś ułożyło dobrze.

Zbigniew Rymarz: Co jest ważne w życiu? Przede wszystkim zdrowie. Pierwsza rzecz. Wykonywanie zawodu, który się lubi – to jest druga rzecz. I olbrzymia doza optymizmu, dlatego że wtedy nawet przy chorobach wychodzi się z choroby dużo szybciej, problemy, bo każdy z nas w jakimś momencie ma problemy, te problemy znosi się dużo lepiej, one się szybciej kończą, bo o tym nie myślimy. I to są dla mnie trzy jakby podstawowe rzeczy.