Rozmówca 1: Mnie kiedyś ten, ten, mnie kiedyś kuna wydusiła prawie wszystkie. Przez okienko weszła.

Rozmówca 2: Bo to są takie stworzenia, że jak wejdzie, to jedno zje a wybije wszystko, co się rusza.

R1: No bo to jest dzikie zwierzę i ono magazynuje. Jak gdzieś wejdzie, to dusi, dusi wszystko.

R2: Poukłada sobie na stosik, a później wynosi.

R1: Tak jakby magazynuje. A później pojedynczo wynosi.

Prowadzący: A pan jak wszedł do gołębnika, to co pan zobaczył?

R1: No wszystkie były na kupkę poukładane. Okieneczko były malutkie, takie można powiedzieć…

R2: To łasica wejdzie to w taką małą dziurkę.

R1: Łasica, mnie to łasica wydusiła. To okieneczko było może 4 na 4 centymetry – taki mały był otwór i przez ten otwór ona weszła do środka i wszystkie, tam było coś 96 gołębi, wszystkie wydusiła co do sztuki. ani jednego nie zostawiła. I wszystkie poukładała, na kupce były, w środku tak poukładane jeden na drugim leżały.

Rozmówca 3: Zimową porą to jastrzębie najbardziej, są jastrzębie, sokoliki takie.

R1: Jastrząb wyłapuje. Nie ma…

R3: Zimą, zima jak śnieg najbardziej.

R2: Mrozek chwyci, to już będzie.

R3: Najbardziej jak śniegi są, to wtedy przylatują.

R1: Wywija się i albo od dołu łapie, albo nura… tylko pióra się sypią i poszedł.

R3: Szponami łapie…

R2: Od spodu łapie, od spodu.

R1: Nie, on wybiera już jednego, on nie łapie tak który mu się trafi. On już jednego sobie upatrzy i tylko tego gania. Bo może, odwija się i łapie od dołu. Za brzuch.

R3: Od dołu łapie. Tak.

R1: Albo pikuje z góry, nura i…

R2: Najbardziej to pikują.

R3: Najbardziej z góry gołębie, jak już pod jastrzębie… jak już pod jastrzębiem są, to są na przegranej pozycji. Bo jeszcze jak są na równym poziomie, to gołąb jest lżejszy i pójdzie w górę, i na wyższą wysokość może się wzbić niż jastrząb. A jastrząb musi kołami takimi wchodzić na górę. Nie pójdzie tak w górę.